Przybywam z rekcją...no sami widzicie po tytule jaką xdd
Mam nadzieje, że się spodoba :D
Miłego czytania <3
Jin
Dziś była środa, a ty jeszcze niestety chodziłaś do szkoły. A ty sobie
smacznie spałaś pomimo tego, że było po 7:50. Dopiero obudził cię śpiew
ptaków, zza oknem. Opanowanym ruchem wyciągnęłaś telefon z pod poduszki
jednak, gdy tylko ujrzałaś godzinę zerwałaś się z łóżka, jak by było
rozgrzanym piecem. Zaczęłaś w ekspresowym tempie wyciągać mundurek z
szafy. Związałaś włosy w kucyk. Potem skończyłaś ubierać ciemną
bieliznę, gdy do twojego pokoju weszła oaza spokoju o imieniu Jin.
- Śpiochu, wstawaj. Zaraz będzie ósma - jednak gdy tylko zobaczył, że jesteś w samych majtkach i staniku, szybko odwrócił wzrok.
- Emm... Weź szybko się ubierz i zabieraj plecak i zejdź na dół,
podwiozę cię samochodem. - po tych słowach chłopak wyszedł, zostawiając
cię samą.
Ty lekko zarumieniona skończyłaś się ubierać i, zabierając plecak
zbiegłaś na dół. Chłopak tak, jak obiecał podrzucił cię do szkoły,
jednak przez całą drogę nie rozmawialiście.Suga
Dziś w szkole miałaś niezłą jazdę. Osiem lekcji i praktycznie na każdej jakaś kartkówka, albo sprawdzian czy tam jakieś zaliczenie. Do dormu wróciłaś około osiemnastej. Zjadłaś kolację, którą zrobił Jin, i poszłaś do swojego pokoju. Po drodze nikogo nie spotkałaś.
- Dobrze, że jutro jest sobota - westchnęłaś cicho.
Zaczęłaś zdejmować mundurek szkolny zostając w samej białej bieliźnie. Wyciągnęłaś z szuflady piżamę, gdy do twojego pokoju wszedł Suga bez pukania.
- ___ masz może moje czarne słuchawki? - zapytał chłopak. Stał w ogóle nie wzruszony tym, że stałaś w samej bieliźnie przed nim.
- Min Yoongi! Wynoś się! - krzyknęłaś zdenerwowana, a na pół zawstydzona.
- A to dlaczego?
*On udaje idiotę, albo na pewno nim jest* - pomyślałaś
- Tak stało! Jestem w samej bieliźnie, dlatego czuję się trochę skrępowana!
- Co? Oj..- przerwał udając, że mdleje.
- Ty cymbale, masz te słuchawki i won. - powiedziałaś, rzucając mu słuchawki.
- Dziękuje o jasna pani, na pewno będę udawał, że nic nie widziałem! -
powiedział uciekając z pokoju.- SUGA! Ty cholero jasna!- krzyknęłaś mu
na porzegnanie.
J-hope
Z J-hopem ćwiczyliście na sali BigHitu kilka układów tanecznych.
Trenowaliście dwie godziny. Ty byłaś już cała zalana potem, gdy chłopak
nie miał ani jednej malutkiej kropelki potu. Wypiłaś również dwie wody,
gdzie Hoseok nie całe pół. Hobi widząc twój stan zarządził koniec
treningu, zgodziłaś się. Chciałaś przebrać przepocone ubrania, na
świeże. Zdjęłaś białą koszulkę i szare dresy. Stałaś teraz już tylko w
ciemnofioletowej bieliźnie, gdy ktoś otworzył drzwi od przebieralni.- ___ słuchaj może pójdziemy na jakiegoś szejka? - zapytał brunet. - Oj.. chyba wybrałem zły moment. Chociaż dla mnie to nie taki zły - uśmiechną się w głupi sposób.
- Czekaj! Stop! Nie gadaj już, tylko wyjdź.
- No, ale....
- Nie ma "ale" spadówa. - zrobiłaś minę, która chyba wystraszyła chłopaka, bo znikną w mgnieniu oka.
Rap Monster
Stałaś przed lustrem w samej bieliźnie patrząc na swoje ciało. Gdy do pokoju wszedł Rap Mon.- Młoda masz pożyczyć długopis, bo mam taka wenę a mój zawiódł przy pierwszym zdaniu. - jednak przerwał swoją gadankę, gdy spostrzegł cie w czerwonej, koronkowej bieliźnie.
- Jezu.. Możesz wyjść?- zapytałaś zażenowana.
- Ale daj długopis - nie odpuszczał.
Chwyciłaś jakiś pierwszy lepszy i mu rzuciłaś.
- Wiesz co ta piosenka miała być o tym, jak silniejsi traktują słabszych, ale teraz będzie o kobiecych ciałach.
Na jego słowa zalałaś się rumieńcami, a on tylko słodko się uśmiechną.
Jimin
Od tygodnia podobała Ci się malonowa sukienka, więc dziś poszłaś na
zakupy, zabierając ze sobą Jimin'a. Siłą wyciągnęłaś go z dormu. Do
noszenia toreb rzecz jasna, ale on tego jeszcze nie wiedział chyba, że
się domyślił. Weszliście do dużego sklepu, gdzie nikt nie zwrócił na was
uwagi. Szybko chwyciłaś sukienkę swoich marzeń i udałaś się do
przebieralni. Pomarańczowo włosy oglądał się za każda dziewczyną.
Weszłaś do przebieralni zasuwając zasłonkę. Byłaś strasznie szczęśliwa
myślą, że za moment będziesz mieć to cudo. Ściągnęłaś obecną żółtą,
zwiewną sukienkę, zostając w jasnej, koronkowej bieliźnie. Gdy ktoś
gwałtownie odsłonił granatową zasłonkę.- Młoda ile mam jeszcze tam kwitnąć, i patrzeć na te wszystkie baby? - zapytał Jimin.
- Co ty? Weź się z tond ewakuuje, jak najszybciej - powiedziałaś szeptem.
- Dlaczego? A wiesz co.... ładnie Ci bez tej sukienki, nie możesz tak chodzić po mieście? Ucieszyłaś być chłopaków, zaoszczędziła hajs - powiedział z cwanym uśmiechem.
- Park Jimin - powiedziałaś przez zaciśnięte zęby.
Wiedział, że kiedy mówiłaś do niego po nazwisku to zaraz wybuchniesz i najlepiej wtedy się zmyć.
V
Biegłaś do dormu z kina, ponieważ zaczęło mocno padać. Gdy stanęłaś w
ganeczku, byłaś przemoczona do suchej nitki, nie odróżniałaś już kropel
deszczu od kropel potu. Chciałaś jak najszybciej znaleźć się w swoim
łóżku. Jednak najpierw musiałaś przebrać się w piżamę. Gdy znalazłaś się
w łazience od razu związałaś włosy w kok, i zdiełaś ubrania, wrzucając
je do kosza na odzież. W tym czasie TaeTae wpełzną do łazienki.- Co ty robisz?! Wyłaź! - krzyknęłaś cała zalana rumieńcami.
- No było otwarte to, wszedłem. A wyjść z tą mi się nie uśmiecha bo mam ładne widoki. - powiedział przekrzywiając lekko głowę w bok.
- W takim razie ja wychodzę- powiedziałaś szybko mijając chłopaka.
- Słodko się rumienisz - powiedział oglądając się za tobą.
Jungkook
Wychodziłaś właśnie z pod prysznica, ponieważ szykowałaś się na wyjście z
koleżanką, ale zapomniałaś wziąć ze sobą ubrań. Szybkim krokiem poszłaś
do swojego pokoju. Uszykowałaś sobie czarną, lekko prześwitującą
koszule i czerwone jeansy. Jednak najpierw musiałaś ubrać bieliznę
wybrałaś czarną w koronkę. Nie śpieszyłaś się. Skończyłaś już zakładać
bieliznę, gdy do twojego pokoju wparował Kook.- ___ słuchaj (I.T.K) już przyszła! - zatrzymał się, gdy spostrzegł, że jesteś półnaga. - J-ja przepraszam - powiedział jąkając się i zaczął się cofać nie, odwracając wzroku od ciebie. Jednak potkną się o własne nogi. Nie mogłaś się powstrzymać od śmiechu, na co ciemnowłosy jedynie się lekko uśmiechną i wyszedł czerwony, jak burak z twojego pokoju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz