Jin
Księżniczka dormu, pindrzyła się już trzecią godzinę na wasze wspólne
wyjście do restauracji. Zapewne by ci to nie przeszkadzało, ale już sama
ubrałaś się półtorej godziny wstecz. Mimo wszytko czekałaś cierpliwie
na SeokJin'a. Minęła jedna godzina, druga i nadchodziła trzecia. Każda
cierpliwość się kiedyś kończy, co nie? Szybkim krokiem skierowałaś się
do łazienki na piętrze. Nie pukając w drzwi weszłaś do toalety, która na
szczęście była otwarta. Jin stał przed swoją półką z perfumami nie
mogąc zdecydować się na jedne konkretne. Chwytał jedną buteleczkę, ale
po chwili ją odkładał i sięgał po kolejną.
- Czy ty serio spędzasz tyle czasu na wybraniu perfum? - zapytałaś siebie w myślach.
Nie myśląc długo podeszłaś do chłopaka i stanęłaś przed nim, podając mu
pierwsze z brzegu perfumy. Kim nie spodziewał się na pewno ciebie tutaj,
ponieważ odskoczył na kilometr, wyszczerzając oczy.
- Jak, ty...ty tu...kiedy...co!? - zapytał zaskoczony, jak i przerażony.
- Bierz te perfumy i nie gadaj tyle, bo już trzy godziny czekam - podeszłaś do nie go podając małą, granatową buteleczkę.
- Dziękuje? - złapał na szklany przedmiot - Ale wiedź, że w nocy tak cię wystraszę - uśmiechnął się na samą myśl.
- Ciekawe jak?- parsknęłaś kierując się w stronę drzwi.
- Tak - szybko odpowiedział i chwycił cie za ramię stanowczo odwracając w swoją stronę, pokazują dziwną, lekko niepojącą minę.
Suga
Twój chłopak starał się z całych sił naprawić pilot, który "niechcący" zepsuł NamJoon. Odkręcał, przykręcał jakieś śrubki. Miał przy sobie chyba wszystkie możliwe narzędzia. Majstrował przy nim pół godziny. Byłaś lekko smutna, że Suga nie poświęca tobie teraz uwagi.
- Aish, no napraw się - szeptał chłopak, ale dało się to usłyszeć.
Pomyślałaś, że może to baterię się wyczerpały. Poszłaś w kierunku małej szuflady, z której wyciągłaś paczkę baterii. Z potrzebną rzeczą podeszłaś do chłopaka, szturchając go w ramię, no co ten ewidentnie się przestraszył.
- Nie strasz człowieka - powiedział łapiąc się za serce - nie stop przecież ja się nie wystraszyłem - powrócił do pilota.
- Geniuszu - zaczęłaś, a chłopak w końcu uraczył cię swoimi pięknymi oczami, w które mogłaś patrzeć całe godziny, a i tak by ci się to nie znudziło. - Może to baterie się wyczerpały? - zapytałaś podając mu paczkę paluszków.
- O tym nie pomyślałem - przyznał.
Otworzył mały kartonik, z którego wyją dwa paluszki, po czym wsadził je w pilota. Urządzeniem nakierował na ekran telewizji, i nacisnął czerwony przycisk, a na ekranie pojawił się trzeci odcinek twojej ulubionej dramy.
- Działa - przyznał - Może zostanie z ciebie złota rączka, hymm - zapytał wstając - Choć obejrzymy dramę - złapał cię za rękę i pociągnął na kanapę, obejmując ramieniem.
J-hope
Hobi
siedział około godziny w kuchni. Ponieważ postawił sobie cel, że zrobi
jakieś polskie danie. Wybrał dosyć czasochłonne pierogi. Dość śmiesznie
wyglądał kiedy dulczał nad książką i próbował chociaż trochę zrozumieć
przepis. Na nic nie zwracał uwagi, był całkowicie pochłonięty lekturą.
Nawet nie zwrócił uwagi na TaeTae, który wbiegł do kuchni w stroju
rycerza, i zaczął krzyczeć. Podeszłaś do niego od tyłu, nachyliłaś głowę
nad jego szyją i ugryzłaś.
- Ahh! - krzyknął, a z przerażenia spadł z krzesła.Zaczęłaś się głośno śmiać. Wiedziałaś, że chłopak jest strachliwy, i byle co go wystraszy. Ale takiej reakcji się nie spodziewałaś.
- C-co ty robisz!? Chcesz, żebym na zawał padł, jak jakiś ostatni koń?! - oburzył się, wstając z podłogi - Nie wiem kiedy te całe pi-pie... coś tam! Będą gotowe. - Otrzepnął ubrania z niewidzialnego kurzu. - I nie zamieniaj mi się tu w kanibala - uśmiechną się.
Widząc, że chłopak nie może sobie poradzić z pierogami, zlitowałaś się i mu pomogłaś. Nie obyło się bez kary dla ciebie. Chłopak wysypał całą torbę mąki na twoją głowę, za co dostał jajkiem w czoło.
Przepraszam, ale nie mogłam się zdecydować, które dodać :C | Hobi bardzo lubi spadać z krzesła :P |
Rap monster
- Idź obuć tego ćmoka - powiedział do ciebie zaspany Suga. - Czyli NamJoona. Nie mam zamiaru przez niego tutaj kwitnąć - dodał.
Westnęłaś cicho i skierowałaś się w stronę pokoju lidera. Zapukałaś
delikatnie w drzwi. Nie dostałaś odpowiedzi więc weszłaś. Na łóżku
słodko spał Rap mon.
- I ja mam go obudzić - zapytałaś szeptem sama siebie.
Podeszłaś do łóżka i lekko szturchnęłaś blondyna, ale on nie pokazał żadnej reakcji ze swojej strony.
Ponowiłaś próbę, ale wszytko na marne. Spostrzegłaś na etażerce koło
łóżka butelkę z wodą. Bez wahania się chwyciłaś za plastikowe
opakowanie, odkręciła zakrętkę i przechyliła butelkę tak, że woda
spłynęła na Kima.
- Co do chol - skończył kiedy ujrzał ciebie - __ co ty tu robisz, i
dlaczego oblewasz mnie wodą. Będę chory - powiedział siadając na łóżku.
- Próbowałam chym, jak to powiedzieć... łagodniejszych sposobów, ale ty
ani drgnąłeś - odpowiedziałaś krzyżując ręce na klatce piersiowej.
- Ahh - westchną wstając z łóżka - W sumie to nie było takie złe. Nie już myć twarzy - powiedział drapiąc się po karku.
Jimin
Wraz z Parkiem oglądaliście horror, na który ledwo go namówiłaś. Ale
kiedy zagroziłaś, że obejrzysz go z Jungkookiem, i wtulisz się w niego w
najbardziej strasznych momentach Jimin od razu się zgodził. Film trwał
około 20 minut, szybko się rozkręcał. Ty patrzałaś podjarana na
ekranizację, za to Jimin nie mal robił w majtki. Taka mina, jak i
zachowanie chłopka bardzo cię śmieszyło. Ponieważ przed kamerami stawał
się prawdziwym mięśniakiem, za to w domu przy tobie potulny niczym
baranek. Czułaś jak szybko bije mu serce po każdej scenie, na której
wyskakuje jakaś straszna postać. Jimin był tak skupiony na filmie, że
nie zwrócił uwagi na to, że nie ma cię na jego klatce piersiowej.
Chwyciłaś jakąś pierwszą lepszą poduszkę, i rzuciłaś nią w Parka na co
ten, aż podskoczył.
- Pomocy!- krzyknął zakrywając się rękę.
- Spokojnie nikogo nie ma, to tylko ja - zaśmiałaś się.
- To ty we mnie rzuciłaś? - zapytał robiąc duże oczy. Na jego odpowiedzieć pokiwałaś tylko twierdząco głową.
- Właśnie się zbłaźniłem - pomyślał Park odwracając głowę od ciebie.
V
- No prooooooszęęę - nękał cię Kim, żebyś z nim się pobawiła w chowanego.
- Jezus niech ci będzie - zgodziłaś się. Nie umiałaś oprzeć się jego aegyo.
- Ja szukam - rzucił radośnie odwracając się do ciebie plecami.
- Raz, twa - zaczął odliczanie, a ty biegiem poszłaś szukać jakieś dobrej kryjówki.
Wybrałaś w końcu kosz na pranie, w łazience na parterze. TaeTae skończył odliczanie, a zaczął się za tobą rozglądać.
- Co za beznadziejna kryjówka - pomyślałaś, kiedy usłyszałaś dzwiek
otwierających się drzwi. Słyszałaś, że postać zmierza do kosza,
domyślałaś się, że to V.
- Nie mogę tego tak skończyć. On znalazł mnie w ciągu nie całej minuty. - pomyślałaś.
Wyskoczyłaś z kosza robiąc przy tym głośne i efektowne "bum". Chłopak był wystraszony i stał kilka kroków od ciebie.
- N-nie rób m-m t-tak - jąkał się przez co wyglądał bardzo uroczo.
- Chciałeś ze mną grać. Więc gramy na moich zasadach - uśmiechnęłaś się zadziornie.
Chłopak na twoją odpowiedź westchnął, i poszedł za tobą w stronę
pomieszczenia gdzie zaczynamy zabawę. Po drodze trenował różne straszne
miny, które mu kompletnie nie wychodziły. Mimo wszystko wyglądał
strasznie słodko.
Jungkook
Kook
dziś już od rana cię intensywnie irytował. Cały czas siedział na
telefonie i na nim grał, nie poświęcając ci w ogóle uwagi. Straszyłaś go
tym, że idziesz do pokoju Jimina SAMA, Że w jest ogromnie słotki, że
Suga ma w sobie najwięcej swagu. Niestety nic nie podziałało. Sięgnęłaś
po bardziej radykalne środki. Chciałaś chłopaka jakoś wystraszyć, ale
nie wiedziałaś czy ci się to uda. Ponieważ Jungkook ogólne średnio czego
się boi. Zeszłaś do salonu, w którym przebywał brunet grający w grę.
Zakradłaś się do niego i chciałaś kopnąć w zadek, ale to się nie
powiodło. Chłopak w zaskakująco szybkim tempie odwrócił się w twoją
stronę. Zacisnął piąstki i uśmiechnął się szeroko
- Nigdy nie uda ci się mnie przestraszyć - zaśmiał się.
Hehe, ja bym powiedziała, że poszedł się je*ać, ale przy dziecku nie wypada X"D
OdpowiedzUsuńAle łejt... Kookie jest ode mnie dwa lata starszy... Lol... No i to moje rozumowanie poszło się je*ać XDDDD
Sorry, odwala XDDDD
Pozdrawiam~
Ja bym strzeliła teatralnego focha na Kooka xdddddddd
UsuńNie martw się, mi również by zaczęło odwalać xd
Też pozdrawiam~